wtorek, listopada 10, 2015

Inga


 






Po jesiennej, plenerowej sesji Ingi, czas na kilka kadrów z drugiej części.... w teorii spokojnej, domowej...ale Inga miała tyle energii i radości, że cała sesję była jednym wielkim wesołym skakaniem, turlaniem i uciekaniem. Przesłodka w tym była bardzo, choć uchwycenie  w kadrach  tych nielicznych momentów kiedy zatrzymała się na sekundę nie należało do łatwych. Ale udało się, a dzięki temu ile się naśmiałam patrząc na nią, mój nastrój był jeszcze lepszy tego dnia :). 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Autorka

Author Image Witaj, fotografia jest moją wielka pasją, którą odnalazłam w sobie po narodzinach moich synów...
Dowiedz się więcej →